Starsi gracze na pewno kojarzą sobie tą grę. "Ace Ventura" był bardzo ciekawą przygodówką, posiadającą przyzwoitą oprawę graficzną i dźwiękową oraz ciekawe zagadki. Kilkanaście lat temu na rynku pojawiła się oryginalna wersja gry stworzonej przez 7th level. Później wypuszczono grę w wersji polskiej stworzonej przez ekipę z CD-Projekt.     Gra oparta jest na filmie, którego głównym bohaterem był właśnie nasz tytułowy detektyw. W jego rolę wcielił się znakomity Jim Carrey - aktor występujący przede wszystkim w komediach. Scenariusz gry nie jest wzorowany bezpośrednio na filmie. Zaczerpnięto z niego tylko motyw przewodni, czyli postać detektywa zajmującego się szukaniem zaginionych zwierząt i walką z ich przeciwnikami. Stąd określenie psi detektyw.     Gdy uruchomimy grę od razu jesteśmy zmuszeni do działania - intro, czyli filmik wprowadzający, jest interaktywne, to znaczy jego przebieg zależy od nas, musimy działać. Po uporaniu się z tym problemem poznajemy bliżej naszego bohatera. Z całą pewnością nie jest on normalnym facetem - wystarczy popatrzeć jak stoi, a także przyjrzeć się bliżej wszystkim urządzeniom w jego mieszkaniu. Wszędzie tylko zwierzęta. Jest jeszcze właściciel tego mieszkania, któremu Ace od dłuższego czasu nie płaci czynszu. I nie zamierza tego zrobić, ponieważ nie posiada pieniędzy. Sytuacja jest więc niezbyt ciekawa. Na dodatek problemy mają także ulubieńcy Ventury. Okazuje się, że Eskimosom zaginęły psy pociągowe. Tak więc Ace wkracza do akcji. Nie jest sam - pomagać mu będą małpka Spike oraz Woodstok - przyjaciel, na którego zawsze można liczyć. Przyjdzie im uratować nie tylko wspomniane psy. Pomocy potrzebują także wieloryby, foki i mnóstwo innych rzadko spotykanych zwierząt. Jak w każdej przygodówce będziemy musieli poznawać wiele miejsc, zbierać różne przedmioty, a potem używać ich w odpowiednim momencie. W swych działaniach Ace trafi do łodzi podwodnej przypominającej Nautiliusa kapitana Nemo, potem przyjdzie mu zwiedzić zimną Alaskę, by w końcu rozprawić się z najgorszym wrogiem - Phatteusem Lardusem w jego zamku na Bawarii. Gracz nie będzie się więc nudził. Do rozwiązania jest wiele zagadek. Znawcy przygodówek większość z nich nie sprawi zbyt dużych problemów. Są jednak i takie, nad którymi przyjdzie nam spędzić trochę więcej czasu. Dlatego też uważam, że gra jest skierowana do dzieci powyżej 10 roku życia. Dla tych najmłodszych niektóre przeszkody mogą okazać się bowiem za trudne do pokonania. Momentami będziemy mogli również odpocząć od pracy umysłowej, ponieważ twórcy gry wprowadzili kilka elementów zręcznościowych. Będziemy mogli zrelaksować się skacząc po wielorybach, czy przedostając się przez płomienie. Na pewno urozmaica to grę. Ace jest również człowiekiem o bardzo dużym poczuciu humoru. Jego zachowanie, a także komentarze są momentami naprawdę śmieszne. Może czasami niezbyt wybredne, ale nigdy wulgarne. Jeśli jednak jacyś rodzice uznają je za nieodpowiednie dla swoich dzieci, będą mogli hasłem zablokować te najgorsze. W grze istnieje bowiem możliwość kontroli rodzicielskiej. W grze nie ma prawie wcale scen z przemocą. Jeśli już są, to wywołują raczej śmiech niż oburzenie. Gdy Ace zostaje pobity lub Phatteus Larduus strzela w niego jest to bardziej śmieszne niż brutalne.     Jeśli chodzi o wygląd gry, to w dzisiejszych czasach zbytnio może on nie zachwycać. Jeśli ktoś jest zwolennikiem gier trójwymiarowych, wykorzystujących akceleratory 3D, to ta gra nie będzie dla niego. "Ace Ventura" jest bowiem klasyczną dwuwymiarówką. Jednak wszystkie postacie zostały wykonane niezwykle starannie, cała grafika w grze jest rysowana. Wydaje się, że bohaterowie pochodzą z najlepszych kreskówek. A Ace z gry w bardzo dużym stopniu przypomina Ace filmowego, czyli Jima Carrey'a. Bardzo dobrze prezentują się również wszystkie lokacje. Na brak kolorów nie można narzekać. Chciałbym także zauważyć, że wszystko zostało narysowane z dużym poczuciem humoru, już sam wygląd wielu bohaterów wzbudził we mnie śmiech. Również oprawa dźwiękowa stoi na przyzwoitym poziomie. Muzyka jest ciekawa, a dźwięki wychodzące z głośników idealnie dopasowują się do sytuacji na ekranie monitora. Jednak najważniejszą rzeczą w grze, o której jeszcze nie wspomniałem, jest to, że wszystko mamy po polsku. Bohaterowie mówią, krzyczą, a nawet śmieją się w naszym ojczystym języku. Również wszelkie napisy przetłumaczono na polski. Ekipa wykonująca lokalizację, czyli przystosowująca grę do polskich warunków wykonała kawał naprawdę dobrej roboty. Głosy dobrano trafnie, podłożone są znakomicie. Usłyszymy między innymi Dorotę Chotecką znaną z serialu "Miodowe lata". Animacje idealnie dopasowano do polskich tekstów, nawet ruchy ust są takie, jak przy polskiej wymowie. Dowcipy słowne dobrze przetłumaczono. Dzięki temu każdy z nas będzie mógł zapoznać się z grą. W innym przypadku granie w nią na pewno byłoby bardzo uciążliwe, a wielu z nas nawet nie zainteresowałoby się tą pozycją.     Końcowa ocena byłaby naprawdę wysoka, gdyby nie to, że gra jest dość krótka... Uporać się można z nią w niezbyt długim czasie. Ponadto gdy zbliżamy się już do końca wykonujemy coraz mniej czynności. Więcej jest tutaj oglądania i słuchania niż samej gry. Jednak pomimo tego, gierka z całą pewnością dostarczy każdemu sporą dawkę rozrywki. Jest raczej skierowana do dzieci, chociaż dolny próg przedziału wiekowego zawyża poziom trudności. Zapoznać się z nią mogą także dorośli. Pośmieją się, wysilą szare komórki. Spora dawka humoru i grywalności sprawia, że gra z całą pewnością zasługuje na bliższe zapoznanie się z nią.

Zwiń

Musisz być zalogowany by móc dodać recezję.

Zaloguj teraz